Dzisiaj żadnych prezentów! Ale przechodząc do rzeczy:
Był sobie Hiś, był sobie słoń a przede wszystkim był Stanisław i każdy lubił go.
Stanisław porabiał coś sobie mrucząc pod nosem. Nagle przychodzi OLUŚ wielki którego zapamięta na zawsze. GDY STANISŁAW MIAŁ TRZY LATA JUŻ STRACIŁ OKO!!! A stracił oko przez OLUSIA wielkiego którego zapamięta na zawsze. Mijały godziny, tygodnie, lata, wieki. Po czterech latach, znów OLUŚ wielki którego zapamięta na zawsze, urwał mu rękę.
-"Morderca"-myślał zawsze Stanisław i zawsze nie lubił OLUSIA wielkiego którego zapamięta na zawsze.
Kilka dni później przyszedł ADAŚ wraz z MICHAŁEM. Adaś znalazł łapkę Stanisława... I nie wiecie co zrobił dalej...
-"Bandyta"-Myślał sobie Stanisław.
Adaś wrzucił łapkę Stanisława do... do... zmywarki. Na szczęście Oluś znalazł łapkę za co Stasiu był mu wdzięcznie wdzięczny. Kilka lat potem, Oluś który zdemaskował bandytę zobaczył że Stanisławowi jest smutno. Tak rozpoczęła się operacja: "Łapka Stanisława" Trudno było ale się udało. Tak Stanisław polubił OLUSIA wielkiego którego zapamięta na zawsze. Stasiu był mu Wdzięcznie wdzięczny. I tak do dzisiaj, od 2010 roku, Stanisław ma swoją rękę przymocowaną do ramienia. Tak już zawsze Oluś nigdy nie skrzywdził Stasia.