5.01.2013

Muszkieterowie 1.



Oryginał książki:
Rozdział I
Słoneczny poranek w zamku, w pięknej stolicy, Paryżu.
-Witaj królu! Hrabia de Ville do usług!-Powiedział hrabia de Ville.
-Fera Debo do usług!-Ukłonił się Fera.
-Cieszę się waszym widokiem muszkieterowie.-Powiedział król- Okazać swoją siłę i spryt możecie okazać wy. Wyróżnijcie się męstwem. Kapitan Trastiv mówi, że jesteście najlepszymi muszkieterami we Francji. Oczywiście Carrot* też jest dobry.
-Aha! Czyli mam pokazać swoją siłę?!- Krzyknął Fera- EN GARDE!!*
Fera zaczął wymachiwać szpadą przed nosem króla.
-FERA!! Zwariowałeś?! TO król Francji! Nie wolno tak mówić.-uprzedził go Ville.
-Racja...-Powiedział Fera- Najmocniej przepraszam króla.
-Dobrze... Potrzebuję dwóch zaufanych pomocników do pewnej misji. Wybrałem was.-powiedział król.
-Och... To zaszczyt- Odparli muszkieterowie.
-Od kilku miesięcy Corvale oblężają miasto Barborne.- powiedział król- Udam się na miejsce. Wyślę kilku rycerzy do pomocy. Przed armią dojedźcie do Sun-Kraft odległego o 10 mil od tego miejsca. Powiadomcie księcia Suna że na pięć dni do niego przyjadę. Ale jeśli Corvala dowie się o moim wyjeździe, mógłby zaatakować armię a mnie wtrącić do niewoli.
-Jesteśmy gotowi.-odrzekli muszkieterowie i za znakiem króla ruszyli w zadziwiającą podróż. Trzy dni jechali. Tam dotarli do Orleanu.
-Widzisz? To miasto zwą Orleanem.

CDN...-posłuchaj w nagraniu.

*EN GARDE!! = Ostrzeżenie

1 komentarz:

  1. Kiedy będzie coś o Kapitanie de Shareux (czytaj kapitanie de szarU (z akcentem na U)).

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj o podstawowych zasadach Netykiety:
- nie używaj wulgaryzmów
- nie zaczynaj kłótni
- daruj sobie niepotrzebne komentarze
- nie musisz używać wielkich liter
Powodzenia!