Rozdział pierwszy-
w którym Kiki zapoznaje się z tajną agencją.
Był miły, słoneczny, czerwcowy dzionek. Kiki siedział na swoim ulubionym fotelu i czytał gazetę.
-Hmm...-mruczał do siebie.
Wszystkie wiadomości były o osiągnięciach, uciekinierach i przepisach królinarnych. Jednak nie było tam niczego, czego Kikiego by zdziwiło. Już od kilku dni banda przestępców rabowała banki i kopalnie ze złotem. Jednak to złoto im się w życiu nie przyda. Wciąż myślą że im uda się coś kupić za skradzione diamenty. Lecz one wtedy tracą wartość. Sklepikarze wtedy wyganiają ze sklepu zamiast obsłużyć. Nad tym ciągle dumał sobie Kiki w poszukiwaniu ciekawego tematu. Po kilku sekundach (I kilku setnych) zadzwonił dzwonek. To nie telefon. Nie obiad. Nie biblioteka. To drzwi.
-OTWARTE!!-Krzyknął Kiki z sąsiedniego pokoju biegnąc do drzwi wejściowych. Mysza patrzyła na niego jakby się dopiero z choinki urwał.
-Ty jesteś...-zaczął Kiki.
-Agent we własnej osobie. Przychodzę na polecenie Merlina żeby cię zawiadomić że zostałeś agentem 300.
Kiki stał przez chwilę w miejscu. Mysz wręczyła mu list i pobiegła do wielkiej limuzyny. Zapewne prezydenckiej. W liście napisane było: "Kiki dostał się do agencji" i numer telefonu. Kiki przedzwonił do podanego mu numeru i rozmawiał z Merlinem. Następnego dnia przyjechała mysz by zabrać go do agencji.
Rozdział drugi już wkrótce!
No fajne
OdpowiedzUsuńTrochę krótkie więc ocenię jak przeczytam następne rozdziały.