8.06.2013

Legenda figury Matki Bożej Leśniowskiej i uzdrawiającego źródełka

Oto post przedstawiający historię figury Matki Bożej Leśniowskiej oraz cudownie uzdrawiającego źródełka.

Pewnego dnia - a dokładnie 700 lat temu, z Ukrainy do Częstochowy jechał książę Opolczyk. Wiózł on ze sobą cudowny obraz Matki Bożej (Dziś na Jasnej Górze) i drewnianą figurkę z Maryją radosną. Gdy był już niedaleko Częstochowy a dokładnie w Leśniowie, wszystkim zachciało się pić. Było bowiem bardzo gorąco.
-Widzicie w pobliżu jakąś małą rzeczkę czy staw? - zawołał do swojej drużyny książę Opolczyk
-Nie. Nic tu nie ma! - odkrzyknęła mu drużyna.
-Szukajcie! Szukajcie w pobliżu aż znajdziecie! - książę Opolczyk już wydawał się być zmartwiony.
Po dwóch godzinach poszukiwań, drużyna wróciła.
-Nic nie ma książę... - zaczął jeden z nich.
-Obeszliśmy całą wioskę a tu nawet kropli nie znaleźliśmy. - dokończył drugi.
Książę Opolczyk siedzący na trawie wstał, położył drewnianą figurkę w pobliskiej kapliczce i zaczął się modlić:
-O Maryjo, dokonywałaś cudów... Spraw aby twoi wierni nie zginęli z pragnienia...
I nagle stał się cud. Koło klęczącego przy figurce księcia, popłynęło długie źródełko. Było ono tak czyste i tak naprawdę mokre, że rzeczywiście Maryja wysłuchała modlitwy księcia Opolczyka.
Cała drużyna klękła, a jeden z mnichów, wziął kropielnicę, nabrał wody z rzeczki i poświęcił kapliczkę.

I kapliczka (Teraz rozbudowana) i figurka i rzeczka nadal są. Źródełko nadal jest takie cudne. Nadal jest czyste i naprawdę mokre. Nie tak jak wody w kranie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj o podstawowych zasadach Netykiety:
- nie używaj wulgaryzmów
- nie zaczynaj kłótni
- daruj sobie niepotrzebne komentarze
- nie musisz używać wielkich liter
Powodzenia!