Umarł na krzyżu za nas. Nie krzyczał, że nie chce. Nie wyrywał się. Nie uciekał. Ale poniósł śmierć krzyżową ZA NAS.
"Gdy Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz, zasiadł na trybunale (...) i rzekł do Żydów: "Oto król wasz!". A oni krzyczeli: "Precz! Precz! Ukrzyżuj go!". Piłat rzekł do nich: "Czyż waszego króla mam ukrzyżować?" Odpowiedzieli Arcykapłani: "Poza Cezarem nie mamy króla". Wtedy więc wydał im, by go ukrzyżowano. Zabrali zatem Jezusa. A on sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane miejscem czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam go ukrzyżowano. (...) A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: "Wykonał się!" i skłoniwszy głowę oddał ducha"
Właśnie w Wielki Piątek dokonało się dzieło zbawienia. Może dręczy nas pytanie: "Czy Pan Jezus nie mógł inaczej? Może mógł nie być biczowany i krzyżowany?" Odpowiedź jest taka: Pan Jezus bardzo chciał się upodobnić do człowieka. Oraz chciał pokazać na Golgocie swoje miłosierdzie, aby wszyscy je zobaczyli. To właśnie w Wielki Piątek ciemności grzechu zostały pokonane. Na krzyżu szatan został całkowicie zmiażdżony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj o podstawowych zasadach Netykiety:
- nie używaj wulgaryzmów
- nie zaczynaj kłótni
- daruj sobie niepotrzebne komentarze
- nie musisz używać wielkich liter
Powodzenia!